piątek, 31 sierpnia 2012

Dziś od godziny 10.30 byłam z Marysią na dworzu!. 
Najpierw weszłyśmy do Mc na frytki :* . Potem chodziłyśmy chwile po dworzu ale za bardzo wiało więc poszłyśmy do mnie trochę się powygłupiałyśmy weszłyśmy na fesja i popisałyśmy ze znajomymi <3 Posiedziałyśmy tez na naszym blogu : ) . Chwilę później naszła nas wielka ochota na lemoniadkę omnomnomnom : ) Weszłyśmy do kuchni naszykowałyśmy szklanki , lód , wodę tylko czegoś na brakowało najważniejszej części czyli cytryny !. Przeszukałyśmy całą kuchnie - cytryn nie było ; ( . Wziełyśmy 2 zł i poszłyśmy do sklepu ! . Kupiłyśmy cytrynę misja wypełniona ! . Nasza cytryna nazwana została Eliza ;) nie ma jak nazwac cytrynke co nie ? . Nasza Eliza kosztowała 1zł i 2 grosze ... ździerstwo ! . No cóż... potem powieszałyśmy się jeszcze na trzepaku koło sklepu i poszłyśmy do mnie . Lemoniada miała wyglądać jak ta w filmach a wyszła zwykła woda w szklance i pływająca tam cytryna ! . Ale było dużo śmiechu  : ) O 14.30 Marysia musiała jechać do domu :(( Ale było fajnie gdyby nie ona nie było by tego bloga a ja nudziła bym sie kolejny dzien przed komputerem ; P
Biedna Elizka ;( Ale trzeba przyznać była pyszna ; )

1 komentarz: